Długo wahałam się, czy dzielić się publicznie tą osobliwością – wraz ze współautorką wpisu doszłyśmy jednak do wniosku , że ją opublikujemy. Tak własnie (grafika poniżej) jeden z odbiorców mailingu zechciał podzielić się z nami swoimi odczuciami Szkoda, że nie wysilił się na to by stworzyć coś od siebie (z tego co wiemy, poniższe „dzieło”
↧